Człowiek człowiekowi człowiekiem
I nie brzmi to wcale dumnie
Wyssane z matczynym mlekiem
Jakby nadane odgórnie?
A może zdobyte wraz z wiekiem
Przez wychowanie głównie?
Życie to droga przez mękę
Szanse nie są równe
Komuś ewidentnie na rękę
Byśmy się taplali w gównie
Podziałami od zawsze karmieni
Zachowujemy się jak durnie
Używając prochu czy kamieni
Tutsi - hutu, Północ - południe
Przeciw sobie nastawieni
Wplątani w wieczne kłótnie
Jeśli to się nie zmieni
Będziemy żałować później
Żeśmy szanse mieli
Lecz nienawiść triumfuje.