09 grudnia 2023

Zaśmiecone

 

Dawno, dawno temu  już byłeś dla mnie  - Śmieciem

Nie mogłem jednak nic tobie powiedzieć.

Broniła, mówiła: „uprzedzony jesteś”,

„Walczę o rodzinę, nie wiesz jak to jest”.


Rodzinę? Czy Ty słyszysz się? 

Gdzie miłość, szacunek, gdzie więź

Nie, być z tobą chce, lecz ciebie chce mieć.

Skoro tego nie widzisz, to się dalej męcz.

Na to pierdolenie, powiedziałem jej.


I bardzo nie chciałem mieć racji w kwestii tej.

Liczyłem, że skoro nie poddaje się,

Choć to irracjonalne, jednak zmieni cię.

Ta próba musiała skończyć się źle,

Bo przecież ‚Nienadający się do recyklingu’ jesteś.


Czas pokazał jaki z ciebie śmieć,

Dla dzieci własnych, litości nie masz też.

Na radioaktywne promieniowanie, wystawiasz wciąż je,

Pod maską miłości zmanipulować chcesz.

By nienawiścią pałały do matki swej.


Tej, która po twojej stronie stawała codzień,

Gdy mówiłem, żeś grosza nie warty, a już na pewno nie jej.

Ona wciąż wierzyła, że przyjdzie ten dzień,

Gdy tymi słowami zaczepi mnie:

„Walczyłam i dobrze jest, bo nie posłuchałam cię”


Jednak jeśli wolą Twoją jest zostać gnojem, nie człowiekiem,

To pełne masz prawo do tego przecież.

Pamiętaj, że dzieci, dziećmi będą wcale nie tak długo jeszcze,

I gdy dorosną mogą zobaczyć, że jesteś zwykłym śmieciem.




18 września 2023

Myśl

Czy być sobą bezpiecznie jest być?

Serce bić mocniej zacznie, to będą bić?

Nie żyć jak mówią, nie pozwolą żyć?

W nic nie wierząc, nie znaczysz nic?

A śnić o wolności, można jeszcze śnić?

Nie gnić z zawiści, lecz pozwolić gnić?

Bo nić bez igły, nie potrafi nic zszyć.

Spadnie liść jesienny, niczym na ich twarze liść.

Jak widz nie bądź, po wolność do urn idź.

Nienawiść ich, skończy się nareszcie tlić.

I szczuć skończą, nie będą już drwić.

Czas iść do przodu, nie słuchaj lecz myśl.

By być sobą, bo tylko tak warto być.