Już za trochę ponad miesiąc ukaże się nowa płyta Depeche Mode. Ciekawe czy tym razem czymś zaskoczą. A nadzieja na dobre dźwięki jest. Od paru tygodni można usłyszeć pierwszy singiel DM Wrong.
I o Wrong’u właśnie będzie.
Pierwsze kilkanaście sekund tego utworu było znane już od konferencji w Berlinie tj. od października. Ten „zwiastun” pozwalał optymistycznie patrzeć w przyszłość, na całość trzeba jednak było czekać aż do drugiej połowy lutego. Pierwszy krzyk Wronga można było usłyszeć w amerykańskiej stacji KROQ. Tego samego dnia Depeche Mode wystąpili na gali ECHO gdzie zaprezentowali Wrong. Tyle jeżeli chodzi o premierę.
Czy Wrong jest dobry? Bo to najważniejsze.
Już w październiku utwór zapowiadał się świetnie. Potem przyszedł czas na premierę. Wrong porwał mnie, a ja unosiłem się gdzieś we wszechświecie. Jednak po paru odsłuchach utwór wydał się nudny. Zdziwiłem się, że coś co wyrwało mnie z kapci, tak szybko stało się mało fajne. Przestałem słuchać tego kawałka na kilka dni. By poczekać na lepszą jakość.
Opłacało się. Bo Wrong wciąga od pierwszego krzyku. Tak, krzyku. Wykrzyczane cztery razy przez całą ekipę tytułowego WRONG robi wrażenie. To takie wyrwanie człowieka z całej tej muzycznej papki granej każdego dnia. Nie da się przejść obojętnie gdy DM nawołuje W R O N G! Jakby wezwanie na zakazaną uroczystość. A może podkreślenie w stylu: „UWAŻAJ!”, czy „SŁUCHAJ!”. Słuchacz nieco skołowany myśli: Co to jest? I co dalej?
Dalej jest świetna elektronika, która wbija w fotel i energicznie zaśpiewany tekst przez Gahana. Wrong nie ma refrenu, to takie niepopowe, takie inne. Tylko krzyk - W R O N G - oddziela zwrotki od siebie. A z każdą następną utwór nabiera kolejnych warstw, kolejnych ścieżek dźwiękowych. Oczywiście nie zabrakło też gitary. Tym razem jest niezwykle delikatna, wspaniale się komponuje to wszystko razem. Zapiera dech i się nie nudzi. Na końcu pozostaje niedosyt, że to tylko trochę ponad trzy minuty, że to nie trwa dłużej.
W ostatnim notowaniu trójkowej listy przebojów Wrong po trzech tygodniach na liście awansował z 10. na 2. miejsce. Głosować można TUTAJ
Depeche Mode wraca z mocnym materiałem. Na singiel wybrali utwór, który całkowicie odbiega od tego wszystkiego co można usłyszeć zwykle w audycjach radiowych i na listach przebojów. I daje nam to niezłego kopa.
Liczę na prawdziwą muzyczną ucztę 20 kwietnia. Mam nadzieję, że dźwięki z nowej płyty będę unosiły mnie, przeszywały, sprawią, że przez kilkadziesiąt minut wszechświat będzie przepływał przeze mnie. W końcu tytuł płyty zobowiązuje - Sounds Of The Universe.
A TUTAJ można zobaczyć clip Wrong, enjoy!
16 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz