27 marca 2009

LA LA LA

czyli do Ani, która jest w LA i która za kilka godzin będzie startować na Mistrzostwach Świata w łyżwiarstwie figurowym.

Cześć Aniu, mały krasnoludku. Nie wiem czy będziesz to czytać przed startem czy po. W każdym razie mam nadzieję, że w dobrym humorze. Bo w tym sęk, by mieć dobry humor.

Bo po pierwsze:
Robisz coś co kochasz i: mimo, że czasami masz dość; mimo, że bywa, iż zmęczenie dopada i sił brakuje; mimo tego, ze nie zawsze wszystko jest takie jakbyś chciała, nie wszystko wychodzi... mimo to wszystko masz to szczęście, że robisz to co kochasz, coś co sprawia Ci radość. I tacy ludzie jak ja Cię podziwiają, życzą jak najlepiej i trzymają kciuki.

Po drugie:
"Zaraziłaś" kilka osób pasją do łyżwiarstwa. Dzięki Tobie zupełnie niespodziewanie kilku z nas widziało niesamowite miejsca, przeżyło wspaniałe emocje przez co poczuli, że żyją. W ich imieniu - DZIĘKUJĘ!

Po trzecie:
To co robisz jest piękne, a odwaga Twoja jest wielka.

I na koniec:
Zapomnij o tych, którzy patrzą na Ciebie, zapomnij, że to mistrzostwa świata. Zakładając łyżwy i wychodząc dziś na tafle obudź w sobie radość, z którą jako mała dziewczynka ślizgałaś się po lodzie myśląc, że to niezła frajda, dobra zabawa. I nieważne jak Ci pójdzie - BAW SIĘ DOBRZE!

Aniu jesteś najlepsza ;)

Brak komentarzy: