06 września 2024

Wehikuł zmysłów

 

Gorzki smak piwa z Mariem i Bukiem na Curie

Idąc niczym Paniska we trójkę żeśmy jedno pili

Do teraz gdy dobrego browaru wezmę łyk

Znowu jestem z nimi jak gdyby nigdy nic


Już od pierwszych dźwięków Let it be

W ciągu jednej  chwili wracam do tych dni

Tych w których w naiwności swej

Myślałem, że zawsze już będzie ok


Spacerując bez celu czuję zapach prania

Jak tych spodni co wyprasowała mi mama

Wiele więcej nie pamiętam, już taka ma dola 

Gdyż upadłem na twarz z murów przedszkola


Gdy z Harry Angel przemknie jakiś kadr

Cofam się wtedy do licealnych lat

Zamiast tracić w szkole tak cenny ów czas

Paliliśmy szlugi, a bunt tlił się w nas


Opuszkami palców dotykam swych blizn

Kolejna podróż znajduje się w nich

Biegnę z ogryzkiem, zamykają się drzwi

Przechodzę przez szybę, płynie sporo krwi 

Brak komentarzy: