Wychowany w strachu przed boskim gniewem
Na piersi z tortur symbolem
Latami w wierze przez życie swe szedłem
Niby zdany na wolną wolę
W głowy nasze wpajany był od lat wczesnych
Wyrzut sumienia za wszystko co złe
Obyś tylko nie korzystał z przemyśleń swych
Bo w piekle będą smażyć cię
I tak faceci w sukniach uczą nas jak żyć
Starożytni faceci to napisali
Lecz gdy inny facet chce suknię założyć
Najchętniej by wyśmiali
Natomiast Ty kobieto musisz pamiętać że
Mężczyzny tylko liczy się zdanie
Urodzisz mu dzieci i dopilnuj niech zje
Służyć to twoje zadanie
Pewny musisz być, że śmierć syna Bożego
Moja wina, moja wina
Choć do tego nie przyłożyłem palca swego
Moja bardzo wielka wina
Wiarę z czasem wyparło logiczne myślenie
Posłuchaj mnie brachu
Choć się staram, nie wiem czy to zmienię
Czy pozbędę się strachu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz